niedziela, 30 marca 2008

Jack Nicholson

Uwielbiam tego pana.. ma w sobie urok, który po prostu zniewala.. diaboliczność, która działa jak narkotyk....
I jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że z filmu, który mi się bardzo podobał "Something's Gotta Give" czyli Lepiej późno niż później wycięto taką właśnie scenę...


Pierwszy raz zasłyszałam w Trójce.... odszukałam na youtube.... i oddaję się jemu po wielokroć....

hmm... a tak poza tym byłam wczoraj u mojej przyjaciółki Wioli.. i cóż za wiadomość mi podała? otóż za mąż wychodzi :o))))))))) I to za faceta, który wszystkie jej "złote zasady" miał za nic.... bo - nie dość, że człowiek nie jest z Łodzi.. ba ... to on z Polski nie jest.. on Duńczykiem jest z urodzenia i zamieszkania.... to: wbrew wiolusiowym zasadom posiada i zarost na twarzy.. i kolczyki w uchu.. ba.. ciało jego nie jest nieskalane jak to ona zawsze chciała.. pokryte tatuażami jest... :o))))).... ale ciało to - tak odbiegające od tego co głosiła moja przyjaciółka - kryje duszę i intelekt człowieka o jakim zawsze ona marzyła.... I kiedy tak siedziałyśmy i rozmawiałyśmy spoglądałam na nią i widziałam szczęśliwą kobietę.. kobietę pewną swego wyboru... i wiecie co? to jest po prostu piękne.. zachwycające...

Brak komentarzy: