Wyniki się poprawiły w związku z czem, nakarmiono mnie kolejną porcją chemii... No i jak to drugi dzień po tym upojeniu - spoczywam sobie w formie zwierzęcia kanapowego... bezsilnie dosyć... Siły witalne mam świadomość, że gdzieś są... ale na pewno nie przy mnie... Poszły sobie precz...
No i jakoś się tak rozmemłałam... Najchętniej poprzytulałoby się... a przynajmniej poległo przy jakimś przyjaznym ciele.. uzupełnionym o duszę....
Tutaj oczywista gdzieś tam czai się myśl na ile można od drugiej strony wymagać akceptacji łysej łepetynki... czy później formy Amazonki?.... zaczyna się na tym punkcie niezła jazda...
Pocieszające, ze to mocna psychicznie jednostka jest... ale... No właśnie... te mnożące się ale...
No i jakoś się tak rozmemłałam... Najchętniej poprzytulałoby się... a przynajmniej poległo przy jakimś przyjaznym ciele.. uzupełnionym o duszę....
Tutaj oczywista gdzieś tam czai się myśl na ile można od drugiej strony wymagać akceptacji łysej łepetynki... czy później formy Amazonki?.... zaczyna się na tym punkcie niezła jazda...
Pocieszające, ze to mocna psychicznie jednostka jest... ale... No właśnie... te mnożące się ale...