środa, 31 marca 2010

w poszukiwaniu spokoju...

Czy człek nie zazna spokojniejszego bytowania? Nie mówię by już się ułożyć w drewnianym ciasnym pomieszczonku... ale by ot mniej stresowo podążać sobie przez życie...
A tutaj nie mam czasu nawet zająć się tak naprawdę swoją chorobą...
Kontrola z UKS u klienta zniechęca do wszystkiego... Niestety nie jestem dumna w temacie dokumentów za tamten rok... który zresztą zamykany był na wariata - bo on już potrzebował rozliczenia rocznego... Z wielkim przerażeniem usłyszałam, że właśnie za ten rok się biorą.. Skąd oni wiedzą co łapnąć i u kogo? :o(((.. ech... trzymajcie kciuki by poszło w miarę bezkolizyjnie...

Póki co walczę sobie z tym moim raczkiem... Niestety organizm jakoś słabawy się okazuje być... kolejny raz była przesunięta chemia... uch! te białe krwinki!...
Jutro próbuję ponownie.... w prima aprilis.. może być wesoło...
Święta tuż tuż... jakoś słabo je czuję... nie mam ogarniętego mieszkania... i tak już zapewne zostanie... ;o) I powiem po chamsku... że ani mi się śni tym przejmować...
Chce mi się tej prawdziwnej już wiosny... chce mi się słońca... ciepła... śpiewu ptaków... zapachu przyrody...

A teraz pozwolę sobie odpłynąć w doborowym towarzystwie....

niedziela, 7 marca 2010

Trwoga ludzie wielka trwoga...

Nigdy nie pomyślałabym, że przypadnie mi do gustu piosenka Wodeckiego.. a jednak dzisiaj po wysłuchaniu jej w "Szansie na sukces" pogmerałam, dostałam.. dołączyłam na wrzutę.. i proszę..
Wysłuchajcie... Teks popełnił Jan Wołek..
Zbigniew Wodecki - Trwoga

Trójka ma kochana



Właściwie jedyną stacją radiową słuchaną przeze mnie jest Trójka.. tak jest od lat.. Stosunek do niej mam mocno emocjonalny... zmiany zachodzące w niej niekoniecznie zawsze były na plus... radiowcy się zmieniali.. sentyment zawsze był.. jest... i ufam, że pomimo wszystko będzie...
Ale to co się dzieje w Trójce ostatnio zaczyna z lekka przerażać...


Wojciech Mann - mój ulubiony Trójkowiec... fascynuje mnie w nim intelekt.. dowcip.. no i muzyka...
Jest dla mnie swego rodzaju autorytetem...

Mann o Trójce dzisiaj


A teraz dyrektor Sobala.. co to się nigdy nie myli... Takich już znamy z historii... nigdy nic dobrego nie zrobili... Ma ten człowiek do spełniania swoją misję.. niekoniecznie nawet przez siebie wymyśloną... Jego decyzje wprawiają w osłupienie.. a wprowadzenie plublicysty typu Bronisław Wildstein jako człowieka obiektywnego - mówi samo za siebie...

Jacek Sobala - dyrektor, co to błędów nie popełnia...



Mając powyższe na uwadze.. w pełni popieram akcję, której logo zamieściłam na wstępie...
w dniu 13 marca 2010 roku o godzinie 9.00 planowe jest zebranie na Myśliwieckiej wszystkich tych słuchaczy, którym nie jest obojętna Trójka...

Zebranie na Myśliwieckiej 13.03.2010 r. (proszę przeczytać całość... gdyż termin początkowy uległ zmianie w trakcie dyskusji)


Powiem tylko, że w piątek audycji nie prowadził Wojtek Mann - podobno chory był.. bardzo możliwe... ale...

PS. A co do wczorajszego koncertu, który to popełniłam sobie z wielkim zadowoleniem.. Andrzej Sikorowski i Grzegorz Turnau "Pasjans na dwóch" - bardzo polecam.. jeżeli trafią do Waszych miast... przeniesienie się w klimat Krakowa w sposób dowcipny.. madry.. melancholijny... Było pięknie... :o)





A to moja koleżanka Agnieszka w akcji chęci zamordowania koleżanki Eli, która robiła zdjęcie bardziej profesonalnym niż mój sprzętem Agnieszki... w sposób hmm... no dosyć nieporadny... Jako dowód, że Agnieszka tuliła się z Andrzejem - pozostaje dokument popełniony moją Nokią ;o)
Ja nie zrobiłam sobie zdjęć z panami... jakoś wewnętrznie mi się wszystko burzy przeciwko wykorzystywania ich za zakopiańskie niedźwiadki.. . Ale popatrzeć na nich z bliska sobie popatrzyłam... :o)))))))) A co najważniejsze posłuchałam... pyszne to strawa dla duszydełka była...

piątek, 5 marca 2010

Pasjans na dwóch







Pracę dzisiaj odbyłam w towarzystwie kota... rad wysoce z tego, że coraz częściej w sposób domowy dopełniam swych obowiązków służbowych... - pokładał się za laptopem.. .to tak.. to na wspak... wystawiając co chwila inne swoje części spoza monitorka..

Dowód na to posiadam..
Ale to wszystko nic... jutro będę w stanie wskazującym na odlot z ukontentowania.... Otóż idę na koncert "Pasjans na dwóch" do łódzkiej filharmonii... Jest to koncert Andrzeja Sikorowskiego i Grzegorza Turanua... Grześ jak Grześ... ale Andrzej!!!!!!!!! Jak ja tego faceta uwielbiam.. :o)))))))
Znając jednakowoż obydwóch panów.. ich krakowskość (że tak sobie sformułuje przedziwnie...) domyślam się, że stworzą piękny... klimatyczny wieczór... i tego właśnie nie mogę się doczekać...
Ech.... rozmarzenie posiadam niesamowite na samą myśl.. a cóż dziać się będzie jutro??