wtorek, 19 października 2010

Ona Osiecka - On Przybora

Czekam na nową dostawę książek z wielkim jak zwykle podnieceniem... Bardzo lubię ten moment rozpakowania paczki.. wyciągania książek.. przesuwania dłonią po okładkach.. pierwsze przerzucenie kartek.. by w końcu usiąść wygodnie i zacząć czytać..
A teraz zmierzają ku mnie pozycje wielce ciekawe (wg mnie oczywista)..i jest to pięknie wydany zbiór korespondencji Przybory i Osieckiej "Listy na wyczerpanym papierze" (w takiej szacie mam już wspomnienia Przybory - piękne... zabawne... mądre...)... "N@pisz do mnie" Daniel Glattauer (czytałam fajną recenzję - a mam ochotę na coś rozświetlającego duszę).... no i! "RockMann, czyli jak nie zostałem saksofonistą" Wojciecha Manna (podobnież rewelacyjna autobiografia stadnie okraszona anegdotami itd... itp....
To na takie rzeczy właśnie czekam... z przytupem niemałym...
Romans Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory był dla mnie zagadką zawsze... tzn tak podejrzwałam, że tam musiały padać piękne słowa... I z tego co czytałam w Wysokich Obcasach - jako zapowiedź książki - to faktycznie listy wychodziły im pięknie.. a może (czasami miałam takie wrażenie) najpiękniej... Obydwoje jakby nie było mistrzami pióra byli...
I jakże innego wymiaru nabiera "Bez Ciebie" napisana przez Jeremiego w czasie jednego z rozstań... kiedy to tęsknił jeszcze za Nią bardzo... kiedy związek był w tzw szczytowej formie.. ;o)
Tak zakochany mężczyzna pisze do kobiety swej... (hmm.. pod warunkiem, że potrafi...)



hmm... a kiedy już temperatura uczyć spadała... powstało SOS


Kiedy natomiast powiedział sobie "muszę się z niej leczyć" napisał...


Wtedy Ona tęsknić zaczęła... czasami kobiety tak mają.. że szukają.. ganiają... a kiedy tracą doceniają i szaleją...
Piosenką dla Jeremiego okazała się - Na całych jeziorach - Ty.


I tak to sobie wstępnie poprzemierzałam po ich romansie... na większą dawkę muszę poczekać...

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Naprawde Agnieszka Osiecka miala romans z Jeremim Przybora? No myslalam, ze i ja juz znam biografie Agnieszki, ktora uwielbialam, uwielbiam i chyba nic nie ejst w stanie zmienic mojego zachwytu nad Nia i Jej tworczoascia, ale jest to dal mnie zaskoczenie chyba mile!
Och taki romas dwóch wielkich talentów hmm bardzo ciekawie brzmi.
Musze nabyc owa ksiazke :)

Cieple, jesienne pozdrowienia posylam i milego czytania zycze :)

froasia pisze...

No też się nakręcam na tę książkę, bardzo chętnie ją przeczytam. Sama historia brzmi naprawdę kosmicznie. :)

jazzowa pisze...

ha! to się cieszę, że czymś Was zaskoczyłam... :o)
Niesamowicie barwny musiał to być związek.. dwie tak silne osobowości.. tak barwne..
Aczkolwiek z tego co czytałam - wspólne zamieszkanie nie było dobrym pomysłem... Myślę, że nie na tym etapie życie się spotkali.. Ją zbyt mocno pchało do przodu.. Jego już nie tak bardzo...

Anonimowy pisze...

I ja czekam na książkę Manna i płytkę Kidjo.....Pozdrawiam...

emka1216 pisze...

Ja też czekam

zygza pisze...

Niesamowicie się słucha tych piosenek wiedząc, że miały tak osobistego adresata. O romansie słyszałam, ale jakoś trudno mi patrzeć na ich związek jako po prostu romans. dla mnie to spotkanie osobowości ;-) A na książkę Mana też czekam z niecierpliwością. Pozdrawiam. aneta

emka1216 pisze...

Już mam i zaczęłam lekturę

jazzowa pisze...

Zuzanna... :o))).... ciekawe kiedy do Ciebie dojdzie...

*******************

Emka... moja też przyszła... ale muszę jutro iść na pocztę.. dzisiaj dostałam tylko powiastkę z poczty, że paczucha jest... :o))) Nie mogę się doczekać..

*************************

Zygza... dokładnie tak odbieram ich spotkanie się gdzieś w tej czasoprzestrzni... dwie piękne.. barwne.. twórcze osobowości...
"Bez Ciebie" zachwycało mnie bardzo zawsze... teraz wręcz pachnie..

*******************