piątek, 4 marca 2011

Piątek z PanMannem... Piotr Kaczkowski i Maciej Maleńczuk

W piątek oczywiście Wojciech Mann od rana prawi i zapuszcza swoją muzykę... czyli jest zabawnie, fachowo... z rewelacyjną nutą...

Ostatnio nabyłam Przekrój z uwagi na wywiad Grzegorza Miecugowa z Piotrem Kaczkowskim... oczywiście zdjęcie charakterystyczne dla Kaczkowskiego.. gdzieś tak z ni z boku ni z tyłu... Wywiad świetny... Podobała mi się uwaga, że połowę zarobionych pieniędzy w życiu przeznaczył na płyty, a drugą połowę na bilety... Gdy ktoś zachwycał się jego płytoteką odpowiedział, że "Nie zarabiasz mniej niz ja, odpowiedziałem, tez mozesz jechac i zbierać płyty..." No właśnie - kwestia priorytetów...

No i jeszcze jedno - opowiadał o rehabilitacji.. pływaniu na basenie... i odtwarzaniu w głowie kolejnych płyt.. albumów..."Wszystkie potrzebne mi płyty mam w głowie. I kiedy nagle trzeba odnieść do siebie dwie piosenki albo trzy albumy, to sięgam do głowy. Myślę, ze parędziesiąt tysięcy płyt jestem w stanie odtworzyć sobie ze swojego osobistego iPoda.." Fantastyczny człowiek.. a jaki głos... mmmmrauuu.... :o)

W poniedziałek idę sobie na koncert Macieja Maleńczuka i Psychodancing w Klubie Wytwórnia.. :o))) Lubię jego głos... a nawet i to zmanierowanie.. ciekawa jestem odbioru na żywo.. Czyli stare piosenki w jego wykonaniu.. obaczymy.. obsłuchamy...

No i czekam na rewelacyjną rzecz ksiazkową i DVDiową... "Chlip Hop" Magdy Umer i Andrzeja Poniedzielskiego (powtórzę się.. ale co tam.. - uwielbiam go... z zyjących piszących - dla mnie jeden z lepszych... pięknie marze słowem...a przy tym dowcip taki jaki lubię...).... Wybieram się na ten spektakl od lat do Warszawy.. nie udaje się cosik.. w związku z powyższym podjęłam męskodamską decyzję, że rzecz niech zjedzie do mnie... skoro Mahomet nie może się zmobilizować to góro przybywaj!


W takich to klimatach będę w poniedzialek... acz na szczęście bez tej pompy wokół... czyli kameralniej...
24 maja we Wrocławiu ma wystąpić Charlie Haden`s Quartet West - bardzo lubię jego kontrabas... duety z Methenym czy Jarrettem były niesamowite..hmm... oj apetyt mi rośnie wilczy...

Brak komentarzy: