niedziela, 27 czerwca 2010

nie mam jasności w swoim temacie... ;o)

hmm.... taką miałam do niedawna satysfakcję, że bezsenność na którą jakiś czas temu cierpiałam przeszła... przesypiałam całą noc.. od chwili kiedy głowę przyłożyłam do poduszki... No i prysło...
Komfort finansowy szlaczek trafił.... Comiesięczne wydatki na leczenie... do tego brak wpływu alimentów... zwrotu dokonanej przeze mnie przymusowej spłaty kredytu za koleżankę... i niewypłacalność dwóch klientów z uwagi na tzw kryzys - spowodowały, że sama mam już zaległości, które zaczęły mi spędzać sen z powiek... do tego praca... że o leczeniu nie wspomnę... i tak jakoś niemrawo mi się zrobiło od kilku dni, kiedy to wszystko podsumowałam...
Ot taką to mam podkreskową niedzielę...

Nawet nadmiernie nie pomogła zapodana w dwójce "Wojna domowa" czy też przygody Tolka Banana.... który to miał stare dżinsy i równie starą koszulę... ;o)
Nie lubię biadolić nad sobą... ale dzisiaj sobie pokwękam w kącie... a może nie... w końcu twardym trzeba być..
Słońce wychodzi... ptaki świergolą... może trzeba sobie spić kawę tudzież zieloną herbatkę na tarasie... i wyrównać się wewnętrznie... a później zadziałać.. co prawda na to działanie na chwilę obecną nie mam pomysłu... ale może mnie coś oświeci.. jakaś nagła myśl.. do tej pory nieodkryta... niezauważana...
Nawet nie może, a na pewno trzeba tak zadziałać...


Chyba nie mam jasności w swoim temacie.. ;o)


6 komentarzy:

froasia pisze...

Nie daj się kobieto! Nie daj się! 3mam kciuki.

jazzowa pisze...

Nie daję się... ! Innego wyjścia nie ma jak nie dawać się... :o)

Anonimowy pisze...

"Wojna domowa" nawet nie pomogła? Nie do wiary. To nie jest dobrze, ale.... na pewno powoli będzie lepiej, ja ostatnio się wygrzebałam z dołka, a myślałam, że nic mnie długo na nogi nie postawi, więc wiem, że będzie lepiej, to pewne. Chwila czasu. Może "London Skies" Culluma by pomogło? ;)Pozdrawiam!

M. pisze...

Witaj Jazzowa ,mała to może pociecha w obliczu braków finansowych ale nie jesteś "uboga duchem" - co trudniej uzupełnić.Kwękanie w umiarkowanych ilościach dobrze się komponuje nawet z twardzielami - są bardziej wiarygodni.Na podkreskowe nastroje polecam mecz polskich siatkarzy (niezależnie od wyniku) albo -ostatnio odkryty -serial "Spadkobiercy"(na You Tube można znależć koncertowe fragmenty).W razie potrzeby mogę pożyczyć "na przeżycie" .Tymczasem pozdrawiam z pachnącego latem lasu , co robi Misza pewnie się domyślasz...M.

Mateusz pisze...

Strasznie dawno tu nie zaglądałem. Mam wrażenie, że ten okres teraz jest dla wszystkich ciężki. Nie wiem co się dzieje. Moje i moich przyjaciół plany się posypały, wszyscy mają jakieś problemy. To jakiś zły czerwiec. Pozdrawiam i życzę szczęścia i wyjścia na prostą:)
Mateusz

jazzowa pisze...

Anonimowa - moze dlatego nie pomogła, że nie obejrzałam całej... Calej to chyba bym się nie oparła.. Mam nadzieję!
Cullum działa dobrze na człeka to fakt... "London Skies" nawet bardzo... :o)
pozdrawiam

*****************

M. zawsze czymś trzeba się pocieszać... a już jak mówisz do mnie o tym duchu niebiednym.. to jakos radośniej... :o)
Ze Spadkobiercami masz rację działają dobrze... ten ich żywioł czasami wychodzi naprawdę niesamowicie... ;o)...
Ech,.. ufam, że jakoś przeżyję.. :o)
mmmmmmm... przyroda faktycznie teraz pachnie...
Miszę podrap koniecznie i pogłaskaj tak jak lubi...
:o)
pozdrawiam ciepło..

************************

Mateusz.. może faktycznie coś z tym rokiem jest nie tak... Gdzieś tam się wszystko zakręciło nie tak jak powinno... Rownież obseruję u klientów problemy... znajomych...
ale przejdziemy przez to.. prawda?
:o)))
Tobie również szczęścia i prostych... :o)

********************