sobota, 16 maja 2009

9 songs

Para poznaje się na koncercie.. i zaczynają swój związek... związek oparty głównie na seksie i koncertach..
Seks pokazany jak na kino (z wykluczeniem oczywiście filmów nazwijmy to "branżowych) - bardzo dosadnie.. szczegóły anatomiczne bohaterów poznajemy dokładnie.. Niesamowite zafascynowanie sobą.. oddanie siebie do końca... bez granic... poznawanie... smakowanie... doświadczanie - wszystko to przez pryzmat łóżka..
Czy jestem zaskoczona filmem? tak...
Czy mi się podoba? tak...
Żałuję tylko, że oglądałam sama... Czasami ta odległość jest mocno odczuwalna ;o)))))))))))))))))))
A teraz prysznic.. (hehehe i szelmowski śmiech..)

9 komentarzy:

Zegarmistrzswiatla pisze...

Bosze...a co ty za sfinstwa ogladasz? Jak juz skonczysz brac ten zimny prysznic to prosze opowiec wiecej i z 100sunkowo duzo detalami;)))

jazzowa pisze...

okrutne... okrutne swinstwa... ;o)
Ale detali opowiadać nie będę... ;o)

Jazzski pisze...

Spostrze jesteś gawcza.
A dla mnie - honor.
Przy okazji polecam łaskawym uszom pieśćń Niemena by Marek Bałata.
http://www.youtube.com/watch?v=xDQ9AAP4-Ss

Jazzski

jazzowa pisze...

hmm... w sumie bardziej gawcza niźli spostrze... ;o)
No zaskoczyłeś mnie owym Bałatem....
oj bardzo.... :o)

Unknown pisze...

"Żałuję tylko, że oglądałam sama..." - tak wyszło czy celowe zamierzenie?
Moje koleżanki, które obejrzały "9 songs", stwierdziły, że dobrze im się oglądało film w pojedynkę.
I mnie przyszło go obejrzeć, kilka razy, samemu - skupiając się za każdym razem na różnych detalach... ;)

jazzowa pisze...

Tzn może tak...
Dobrze ogląda się samemu... można być bardziej otwartym na film...
Natomiast później dobrze byłoby by Ktoś był...
Powiadasz na detalach się skupiałeś?... różńych?... hmm....

Anonimowy pisze...

A jaki jest tytuł tego filmu, jeśli można spytać?
Chamir

Zegarmistrzswiatla pisze...

Niemen jest lepszy chyba jednak w orginalnym wykonaniu Niemena;)))...chcesz?

jazzowa pisze...

Chamir "9 songs"... :o)

******************

Zegarmistrz... Niemen jest nie do podrobienia.. i to się wie... ;o)