środa, 22 września 2010

czy człowiek się zmienia?

Otóż takie pytanie zrodziło się w głowie mej... i to pytanie skierowane ku sobie na temat siebie..
ów człek tytułowy to ni mniej ni więcej - ja!
Wydaje mi się, że coś się pozmieniało we mnie.. ale czy na pewno taka się mądra zrobiłam jak mi się wydaje.. czy po prostu sytuacji nie mam takich sprawdzających?... w myśl słów "na tyle znamy siebie na ile nas sprawdzono" ?...
kto wie.. kto wie... ufam jednak, że coś się wewnątrz przegibnęło na pozytywną stronę ;)

A co dzisiaj posłuchamy? hmm.. jeszcze nie wiem..
Wczoraj wzięłam się za układanie płyt moich muzycznych i video... a że na duszydle czuję się mocarnie.. ciało rzuciłam w taniec - co czynić uwielbiam... Okazało się jednak po trzech żywiołowych tańcach, że ciało jednak jeszcze za duszydłem nie nadąża.. ale co tam.. grunt, że jedno z tej dwójki chce się zachłystywać wszystkim.. drugie w końcu dogoni... ;o)

Stańko i Waglewski... duet powiedziałabym niezwykły... to musiał być ciekawy koncert..


3 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zmienia sie zmienia, tylko nie wiadomo czy na lepsze czy na gorsze?
Bo Wiesz z wiekiem nabywamy doswiadczen i to dobre ze patrzymy na wszystko przez pryzmat naszych zyciowych doswiadczen, ale brakuje nam z wiekiem tego
entuzjazmu mlodzienczego i spontanicznosci... sama to u siebie obserwuje, niby jestem madrzjsza ale jednoczesnie glupsza, bo tej mlodzienczej spontanicznosci coraz mniej :)

Ja mysle, ze Twoje doswiadczenia zyciowe daly Ci sporo madrosci zyciowej... wiecej jak niejednemu!

Stanko i Waglewski - to dobry pomysl!

Pozdrawiam serdecznie :)

Grzegorz Skałka pisze...

Myślę, że się zmienia. Chociaż często sami o tym nie wiemy. Dowiadujemy się po czasie. Od innych. Znam wielu ludzi wykształconych. Tylko niektórzy z nich są... mądrzy. Z tego co piszesz przebija się mądrość najpiękniejsza - ta biorąca się z życia. :) Czytam z zaciekawieniem!

Pozdrowienia!

jazzowa pisze...

Wildrose... z tą młodzieńczą spontanicznością to ciutek siadło zaiste... ale jakieś koszty mądrości życiowej być muszą! ;o)... Poza tym fajne jest to, że gdzieś tam wewnątrz zotało coś ze zwariowania.. że nie ma zasiedzenia i zmarudzenia... :o)
pozdrawiam cieplo.. :o))

*********************
Grzesiek... zdecydowanie wykształcenie z mądrością niestety często niewiele ma wspólnego... hmm... mądrość życiowa - tak to jest piękna mądrość... zawsze podobały mi się rozmowy ze starszymi ludźmi, którzy posiedli ten rodzaj mądrości.. rozmowy z nimi o życiu - bezcenne... :o)))
Ja sobie raczkuję w tej dziedzinie... ale mam wielką ufność, że jednak wynoszę jakieś nauki z kolejnych dni... A jak jest.. okaże się :o)))
Cieszę się, że czytujesz mnie... :o))
*********************