sobota, 20 lutego 2010

w bas i gitarę...

Dzieje się tak, że ilekroć człek chce się dogrzać to wraca do tego co dobrze już zna... I niby miałam uderzyć dzisiaj na przekór owemu pragnieniu... a skonczyło się... hmm.. no cóż.. płynie sobie z głośników Pat Metheny i Charlie Haden z płytki
Beyond The Missouri Sky

Beyond The Missouri Sky




Zawsze mnie wyciszała... i teraz dzieje się zupełnie jak po dawno poznanym i akceptowanym torze.. I tego potrzebuję...
W czwartek miano mnie nafaszerować kolejną dawką chemii, niestety wyniki poleciały sobie a to głównie za przyczyną spadku białych krwinek... Mam tydzień by je doprowadzić do stanu pozwalającego na kontynuację leczenia...
Nawet mnie to nie zdziwiło specjalnie... od niedzieli - czyli powrotu ze Szczecina, gdzie to udałam się nie tylko w celach towarzyskich, ale i dokonania badania pod kątem BRCA1 - czuję się niezbyt... A to głównie za przyczyną konieczności stania w pociągu (korytarz I klasy również był wypchany po tzw brzegi) od Ostrowa Wlk. - nigdy specjalnie nie tolerowałam długiego stania, a teraz kiedy kondycję mam walniętą - praktycznie zostałam przez odbierającego mnie tatę zawleczona do samochodu...
Wniosek jeden - trzeba się pooszczędzać... :o)
A teraz dopiję zieloną herbatkę i podążę sobie na spacer... trzeba dotlenić trochę płucka...

15 komentarzy:

Hela pisze...

Buziak wspomagający...

Maciej Nowotny (Editor) pisze...

Serdecznie pozdrawiam. Trzymam kciuki.

jazzowa pisze...

Hela - wspomagania potrzebuję niezwykle wręcz... :o)

***************

Polish jazz... pozdrawiam również.. i trzymaj oj trzymaj kciuki swe... :o)

****************

e-ka pisze...

i serdeczności i uściski ode mnie...i kciuki też trzymam...mocno i ufnie...

jazzowa pisze...

E-ka... trzymaj.. trzymaj... tego nigdy dosyć... :o)
pozdrawiam ciepło..

Anonimowy pisze...

Dobrze jest mieć Przyjaciół...Przytulam...:)

Anonimowy pisze...

I pozdrawiam..:))

jurajm pisze...

ty się ogarniaj lepiej a nie po przeciągach latasz !!!! samochód masz, samolot-tani jest !!!

Anonimowy pisze...

Zdecydowanie musisz teraz bardziej dbac o siebie, dobrze ze sa tacy, ktorzy dbaja o Ciebie...ale Ty nie zapominaj o sobie, czasem trzeba byc egoista!

P.S. fajne zdjecie, chyba teraz jestem Blondynka :)

jazzowa pisze...

Zuzanna... oczywiście, że dobrze... wszak przyjaciele to jeden ze smaków życia.. nie da się bez nich... pozdrawiam..

***************

Jura masz słuszna rację (jak to mawiają) - jest to forma nauczki na przyszłość...

*****************
Wildrose - no dostałam po nosie za to swoją bufonadę... Tego egoizmu się człowiek uczy :o)... acz opornie...
PS To zdjęcie ze stycznia kiedy to faktycznie coś na pozór blondu miałam na głowie... obecnie na głowie mam chustki ;o)

*******************

Anonimowy pisze...

Chusteczki tez sa niezle... jak masz fantazje to zawsze cos fajnego wymodzisz... a wlosy maja to do siebie, ze odrastaja :)

jazzowa pisze...

Na to odrośnięcie liczę... :o)

Tomek pisze...

Tej pary uwielbiam SPIRITUAL...tak mnie uspokaja, że hej!
pzdr

Penelopa pisze...

Serdeczne myśli przesyłam i promyk słońca z Gdyni :))
Dasz radę!!! Trzymam kciuki :)

jazzowa pisze...

Tomek.. ta para jest nie do pobisia.. i Spiritual faktycznie cudny...

******************

Penelopa.. dziękuję za dobre słowa..
dam radę... ale słów otuchy nigdy dosyć... :o)))

*******************