wtorek, 8 grudnia 2009

nowy rozdział?

oby nie..
Wizyta u sympatycznej pani z ciekawym urządzeniem... leżanka.. galareta na piersiach... głębokie niezadowolenie i zaniepokojenie w głosie pani... zdjęcia.. wydruki... Skierowanie do onkologa... z zaznaczeniem jak najszybszej biopsji..
Dziwadełkowate mocno uczucie po wyjściu...
Teraz już lepiej - jakiś tam wewnętrzny bunt i zebranie w szeregach... wszak jeszcze nic nie jest pewne... Ale dziwnie jakoś..

13 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Przytulam mocniachno.....Trzymaj się....

jazzowa pisze...

Przytulas przytulony :o)....

e-ka pisze...

sprawdzić trzeba, koniecznie...i dobrze myśleć też trzeba, bo bardzo to ważne, wiem coś o tym, kilkanaście lat temu byłam też na takiej wizycie...i powiedzieć komuś trzeba, porozmawiać, pozwolić na wspólne przeżywanie...ja byłam w tym wszystkim sama, na własne życzenie, niepotrzebnie, dziś to wiem...Wierzę, że wszystko będzie dobrze, że nawet jak coś jest, to coś niegroźnego...Wysyłam dużo dobrych myśli i zielonych nadziei...trzymam kciuki za pomyślność badań...

Anonimowy pisze...

jestem z Tobą...

jazzowa pisze...

e-ka... jest faktycznie odruch by odsunac sie od ludzi...
Zobaczymy... na razie jutro biopsja
dziękuję za dobre słowa... :o)

********************

Anonimowy również dziękuję... :o)

*****************

Wildrose pisze...

Ja takze wierze, ze wszystko bedzie dobrze, przciez nie TY jedna to przeywasz, wiele z nas mialo tak samo! I jest ok... wiec glowa do gory!

jazzowa pisze...

Trzymam ten łepek w górze zawzięcie :o)
Wszak musi być dobrze i juz!... bo już!...

Krzysztof pisze...

Nowy rozdzial? nie raczej falszywy alarm. Konowaly teraz to takie przewrazliwione sa. Ale sprawdzic trzeba. Pozdrawiam serdecznie :)

Mateusz pisze...

Trzymam kciuki...

jazzowa pisze...

Krzysztof... również bardzo chciałabym zakończyć całą akcję stwierdzeniem - ot nadgorliwe konowały... :o)
Póki co biopsja była.. bolało jak cholera...
pozdrawiam ciepło... :o)))


********************
Mateusz... dziękuję :o)

*********************

Bena pisze...

Będzie dobrze, i tej wersji masz się trzymać. Przytulam.

jazzowa pisze...

Bena... oczywiście, że będzie dobrze :o)

Badi pisze...

Zdrowia Ci życzę.Dużo zdrowia. Chamir