Po przesileniu zawodowym bierze mnie ponownie na jakieś takie rozleniwienie w kościach... acz idealnie zdaję sobie sprawę, że pobrnąć w tym stanie nienazbyt mogę... ale cóż... Dzisiaj jeszcze ciągnie mnie do tego kata cielesnego stojącego już na środku pokoju.... Podejrzewam, że po dopiciu kawy załączę płytkę i ponownie spróbuje nadążyć za roześmianą kobietą... Trzeba wykorzytać chęci...
Poza tym w sobotę spodziewam się najazdu koleżanki z dziecięciem... wypada sobie kondycję podkręcić... nie wiadomo do czegóż może się okazać potrzebna... ;o) A że nie widziałysmy się jeszcze.. może być ciekawie... Z dwa lata temu dosyć intensywnie gawędziłyśmy sobie na gg... później nastąpił okres wyciszenia... obecnie uderzyłyśmy w pogawędki ponownie... a że u niej urlop... u mnie chęci ku temu... więc warto te dwa czynniki połączyć w jeden...
Youtube trzeba śledzić nieustannie... dzięki temu można wyłapać dodaną wczoraj Ninę Simone...
Świeżutką.. jeszcze nie znaną... w sensie tegoż wykonania...
Poza tym w sobotę spodziewam się najazdu koleżanki z dziecięciem... wypada sobie kondycję podkręcić... nie wiadomo do czegóż może się okazać potrzebna... ;o) A że nie widziałysmy się jeszcze.. może być ciekawie... Z dwa lata temu dosyć intensywnie gawędziłyśmy sobie na gg... później nastąpił okres wyciszenia... obecnie uderzyłyśmy w pogawędki ponownie... a że u niej urlop... u mnie chęci ku temu... więc warto te dwa czynniki połączyć w jeden...
Youtube trzeba śledzić nieustannie... dzięki temu można wyłapać dodaną wczoraj Ninę Simone...
Świeżutką.. jeszcze nie znaną... w sensie tegoż wykonania...
3 komentarze:
Mówiłam już kiedyś, że osobisty trener potrzebny, może być i ten z kąta wyciągnięty...
Rany, jaki ten świat mały...
Doskonale Cię rozumiem. :)
hela... oj bardzo by się zdał... ;o)
że mały taki? znaczy świat...?
:o)
***********
od razu mi lepiej Samotniku :o)
*******************
Prześlij komentarz