środa, 19 listopada 2008

śniegowe wstępy...

hmm... wyjrzałam przez okno... a tam jakby zalążek śniegowych borykań polegują jeszcze wokół... Dokładniej to wspomnienia po śniegu... deszcz zmywa pozostałość białą... Niemniej w nocy musiało coś spaść... Czyli idzie zima... i to nie tylko w zapowiedziach.. ale namacalna jak najbardziej...
Aż mi się zimno zrobiło..
hmm.. no nic... to tak dla podtrzymania nastroju Kabaret Starszych Panów....




... kiedy mróz na .rtęć napiera... i wypiera niżej zera... już cholera trzęsie mnie... (lepiej tego ująć nie mozna....) ;o)
hmm... acz prawdą jest również .. - Może to mnie właśnie smuci... że ta sama już nie wróci... że z szelestem zdartych dat... upłynął życia szmat...
Kawy łyk...

3 komentarze:

Mateusz pisze...

:)
Ano ta zima piękna była wczoraj.. co prawda tylko taki właśnie "zalążek", ale atmosfera bardzo zimowa od razu...
Pozdrawiam!

Zegarmistrzswiatla pisze...

Nadal mi sie nic nie chce...wiec posylam cieply usmiech;)))))

jazzowa pisze...

Mateusz... i owszem zimowo się zrobiło... acz dzisiaj mocno deszczowo...
pozdrawiam

********************
Zegarmistrz.. leniu jeden...
Nic to.. odusmiecham się ;o)