Wczoraj jechałam sobie samochodem w zupełnie prozaicznym celu... odwiedzić ZUS... kiedy w Trójce prywatną płytotekę przestawiał Piotr Machalica...
Zachwyt swój skupił na Tomie Waits... i kiedy załączono Blue Valentines byłam w pełni przeświadczona, że zachwyt nie był bezpodstawny...
Zatrzymałam się... i wsłuchałam...
mmmm..... cudne...
mmm... cudo...
Rozkleiłam się... to jeszcze raz sobie zapuszczę... kawa smakuje wyśmienicie...
Biała zima...
1 dzień temu
3 komentarze:
Alez wrazliwa z ciebie istota...w sumie to chyba podziwiam;)))
Wrażliwość jest w cenie. :)
Zegarmistrz.... sama nie wiem już czy to wrażliwość.. czy czasami już przewrażliwość... ;o)
*******************
Sygita.. hmm... w cenie...chyba... :o)
*****************
Prześlij komentarz