Odszedł.. po wielu latach zmagań z chorobą... Nie wiem dokładnie ile lat od diagnozy przeżył... Ufam, że każdy kolejny go cieszył...
Potrafił zjednać sobie sympatię widzów.. słuchaczy... - przystojny... zdolny... no i ten głos...
I każde słowo będzie zbyt miałkie... Pozostaje smutek i żal...
Ale i dobre wspomnienia...
Niezwykle przyjemnie słucha się "Ptaśka' w jego interpretacji..
Acz dla mnie to on mógł czytać wszystko... hmm... a jak pięknie brzmi Księga Rodzaju...
Potrafił zjednać sobie sympatię widzów.. słuchaczy... - przystojny... zdolny... no i ten głos...
I każde słowo będzie zbyt miałkie... Pozostaje smutek i żal...
Ale i dobre wspomnienia...
Niezwykle przyjemnie słucha się "Ptaśka' w jego interpretacji..
Acz dla mnie to on mógł czytać wszystko... hmm... a jak pięknie brzmi Księga Rodzaju...
5 komentarzy:
To prawda, głos miał wyjątkowy. Z tego co usłyszalam w telewizorni to podobno niewydolność krążenia to była.Żył ze skorupiakiem koło 20 lat. My też się nie damy!!!!
Bena - ponizej tego wyniku nie schodzimy... :o)))))
I ja tez go uwielbiam sluchac! No bo przeciez w naszych sercach Ci, ktorych kochamy sa niesmiertelni!
Żal
Wildrose.. dokładnie.. są nieśmiertelni...
A w przypadku aktorów.. zawsze zosają po nich filmy.. nagrania... Wraca się do nich..
***************
Emka.. ano żal..
****************
Ale też faktem jest, że niezwykle podobało mi się to co powiedział przyjaciel Kolbergera... że on nie chciał by mówiono o nim, że przegrał z rakiem.. przecież on wygrał tyle lat życia.. :o)
Prześlij komentarz